Dziś: wtorek,
23 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2012
Minęło 70 lat
Twarzą w twarz z historią

Prof. Ihor Iliuszyn i organizator spotkania, prezes PSKO, Irena Gilowa

Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe im. A. Mickiewicza na kolejne spotkanie w kijowskiej bibliotece, noszącej imię polskiego wieszcza, zaprosiło doktora nauk historycznych, kierownika Katedry Stosunków Międzynarodowych Kijowskiego Uniwersytetu Slawistycznego - profesora Ihora Iliuszyna, który już od ponad 20 lat bada tzw. trudne kwestie w stosunkach ukraińsko-polskich, a zwłaszcza tragiczne wydarzenia na Wołyniu w latach 1943 – 1944 roku. Pan Igor w środowisku naukowym uważany jest za największego specjalistę w kwestii konfliktu polsko-ukraińskiego w czasie II wojny światowej. I temu właśnie niełatwemu tematowi poświęcona była pogadanka.

Profesor mile zaskoczył zebranych rozpoczynając rozmowę w języku polskim. We wstępie do omawianego tematu Ihor Iliuszyn zaznaczył:

,„Mimo że od wydarzeń wołyńskich minęło już 70 lat wielu Ukraińców i Polaków nie może zapomnieć krzywd, które zadali sobie wzajemnie w czasach II wojny światowej. Dobrze znane są prześladowania mniejszości ukraińskiej przez władze polskie w czasach II Rzeczypospolitej. Do dziś goją się rany ludności ukraińskiej, która padła ofiarą deportacji w 1947 roku, znanej jako „Akcja Wisła”. Z kolei strona polska, przede wszystkim przedstawiciele starszego pokolenia, nie zgadzają się z tym, że Ukraińcy rzeczywiście w przeszłości doznali ze strony Polaków nieuzasadnionych cierpień i twierdzą, że krzywdy, jakie spotkały Ukraińców w II Rzeczypospolitej są niewspółmiernie nikłe wobec zbrodni dokonanych na Polakach przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN)i Ukraińską Armię Powstańczą (UPA).

„W ocenie przeszłości zawsze zwyciężać powinno wyważone, mądre podejście do sprawy” – stwierdził I radca Rafał Wolski

Oczywiście, że władze ukraińskie mają inne poglądy na ten temat, ale ja postaram się przedstawić nie stanowisko władz, a stosunek współczesnej historiografii ukraińskiej oraz własną pozycję. U tu muszę powiedzieć, że dziś część historyków ukraińskich (do których i ja siebie odnoszę) zgadzają się z tym, iż tzw. akcja depolonizacji Wołynia i Galicji Wschodniej, prowadzona przez OUN i UPA w latach 1933-34 była czystką etniczną.

My potępiamy te ówczesne działania, na odmianę od innej większej, jak na razie, części historyków ukraińskich, których zdaniem, ponieważ OUN i UOA prowadziła walkę narodowo-wyzwoleńczą przeciwko okupantom polskim, to należy te antypolskie akcje usprawiedliwić. Uważam, że nawet przyznając, iż istniały podstawy do rozpoczęcia walki z polskim podziemiem, tzn. z Armią Krajową, która zgodnie z planami delegatury emigracyjnego rządu polskiego dążyła do zachowania terytorium Wołynia i Galicji Wschodniej w granicach Polski, to nie można jednak usprawiedliwić metod i środków prowadzenia tej walki, w tym zastosowana wobec ludności cywilnej zasad odpowiedzialności zbiorowej”.

Na pytanie, jaką pozycję powinna dziś w tych sprawach zająć Ukraina prof. Iliuszyn przytoczył swoją opinię wypracowaną jeszcze kilkanaście lat temu, a mianowicie:

„Teraz, gdy polska strona Polska domaga się od Ukrainy pewnej satysfakcji „za zbrodnie popełnione przez Ukraińców na Polakach”, moim zdaniem kompromisowy krok powinien być taki: Ukraina powinna uznać fakt mordu na Wołyniu w latach 1943-1944, popełnionego na tysiącach niewinnych Polaków, nazwać go zbrodnią i bez zastrzeżeń potępić. Dopiero wtedy, można oczekiwać takiego samego ruchu ze strony polskiej – potępienia morderstw popełnionych przez Polaków na ukraińskich cywilach w czasie tej wojny”.

Ożywiona dyskusja wynikła, zaproponowanym przez pana Igora, pokazie filmu dokumentalnego, opatrzonego wypowiedziami świadków i badaczy tragicznych wydarzeń na Wołyniu, zrealizowanego przez dokumentalistów ukraińskich.

Obecny na spotkaniu kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie Rafał Wolski w swojej wypowiedzi m. in. zaznaczył:

„Przy analizie tych wydarzeń w środkach masowego przekazu, w wystąpieniach historyków i polityków powinno zawsze zwyciężać wyważone, mądre podejście, aby interpretacja tej krwawej przeszłości nie rozbudzała nienawiści, a niosła ze sobą pouczający morał na przyszłość”.

Rozmowa wzbudziła również wiele pytań odnośnie innych aspektów historii Polski i Ukrainy u przedstawicielki administracji szewczenkowskiej dzielnicy miasta Ludmiły Łebiediewej, która wysoko oceniła, organizowane przez PSKO, tego rodzaju pogadanki - zachęcając do przeprowadzenia kolejnych pożytecznych rozmów na tematy historyczne.

Natomiast prowadzący spotkanie prof. Iliuszyn zobowiązał się przygotować materiał, dotyczący poruszonego tematu dla publikacji w naszym piśmie.

Stanisław PANTELUK

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України