Dziś: wtorek,
16 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2015
W Zbarażu wskrzeszono pomnik Adama Mickiewicza
„Lepszy w wolności kęsek lada jaki, niźli w niewoli przysmaki


Ceremonii odsłonięcia pomnika dokonali Ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin i Przewodniczący Tarnopolskiej Administracji Obwodowej Stepan Barna

Nad wyraz aktualnie dla Ukraińców i Polaków brzmi dziś ta sentencja wieszcza z Nowogródka, którego uwielbiały nieprzeliczone rzesze wielbicieli wyrażających swój pietyzm poprzez wznoszone mu pomniki.

Pomnikowych wizerunków autora „Dziadów”, „Pana Tadeusza” „Ksiąg narodu i pielgrzymstwa”, „Ballad i romansów” i wielu jeszcze arcydzieł poezji polskiej Adama Mickiewicza jest dziś na świecie ponad 120. Zobaczyć je można w Białorusi, Czechach, Francji, Litwie, Niemczech, Polsce, Rosji, Turcji, Ukrainie i USA. Kilkanaście dzieł zostało zniszczonych doszczętnie, ale są i takie, które niczym legendarny feniks, odradzały się, przy czym wielokrotnie.

Jednym z nich jest pomnik Adama Mickiewicza w leżącym na pograniczu Wołynia i Podola Zbarażu.

Stanął on w 1898 roku - setną rocznicę urodzin poety - w rynku miasta, ufundowany ze składek miejscowej ludności.

Niestety, w latach 1918-1919 po raz pierwszy zdemolowano go podczas polsko-ukraińskiego konfliktu, wrzucając ostatecznie do rzeki Gniezny.


Moment odsłonięcia pomnika Mickiewicza uwieczniają ku potomnym sponsorzy projektu Dyrektor Generalny firmy „Plastics Ukraina” Ireneusz Derek i Prezes Zarządu Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich na Ukrainie Piotr Ciarkowski

Druga dewastacja miała miejsce w czasie wojny z bolszewikami w 1920 roku, kiedy ponownie zatopiono go w pobliskim Stawie Bazarzynieckim. Po wyparciu bolszewików na wschód, Wojsko Polskie odnowiło cokół i pomnik, który uroczyście odsłonięto w dniu 29 czerwca 1921 roku.

W czasach radzieckich, po II wojnie światowej, pomnik przemieszczono do Parku Miejskiego przy zbaraskim zamku.

Mijały lata i pomnik znowuż uległ częściowej rujnacji, tym razem już pod wpływem czasu i nienależytego doglądu. Powierzchowny, „kosmetyczny” remont pomnika przeprowadzono dopiero w 1970 roku.

Latem 2015 roku z okazji 160. rocznicy śmierci Adama Mickiewicza Fundacja MOSTY we współpracy z Narodowym Rezerwatem Architektonicznym „Zamki Tarnopolszczyzny”, przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, Ambasady RP na Ukrainie, Konsulatu Generalnego RP w Łucku, firmy „Plastics Ukraina” i Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich na Ukrainie siłami zespołu polskich konserwatorów pod kierownictwem prof. Janusza Smazy z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych przeprowadziła gruntowną renowację i konserwację tego zabytkowego pomnika. Działania te powiązane były z przypadającą w tym roku 160. rocznicą śmierci najsłynniejszego polskiego wieszcza.


Nadzorujący prace profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie Janusz Smaza ocenił kaplicę z punktu widzenia architektury, użytych materiałów i wykonawstwa w samych superlatywach. „Jest to – powiedział - zgrabne połączenie myśli architektonicznej paru wieków i takiej klasy obiektów z tego okresu nie ma dziś w Polsce”

Pomnik posiadał liczne zacieki, nawarstwienia atmosferyczne, uszkodzenia mechaniczne i ubytki, które usunięto, oprócz jednego pola, na którym znajdował się polski napis z okresu międzywojennego - ADAMOWI MICKIEWICZOWI w setną rocznicę urodzin RODACY 1798-1893 - który to zdemolowano, zatarto i dziś umyślnie pozostawiono ślady ciosów wandali, przenosząc napis poniżej.  Pomnik wykonany jest z piaskowca drobnoziarnistego.

Od strony frontowej obelisk zdobi medalion z podobizną poety. W górnej części, na bocznych ścianach piedestału, w kartuszach umieszczone są inskrypcje z tytułami dzieł poety: „PAN TADEUSZ”,„GRAŻYNA;DZIADY”,„KONRAD WALLENROD;SONETY”.

Na tylnej ścianie piedestału umieszczono napis: „W tym miejscu znajdował się napis o zniszczeniu pomnika w latach 1918-1919 i odnowieniu w r. 1920 przez 5 DYWIZJĘ WOJSKA POLSKIEGO Gen. JĘDRZEJEWSKIEGO”


Kaplica Wojska Polskiego w Zborowie (stan obecny)

Część środków na renowację tego zabytku wydzieliło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego Polski, a część pochodzi z darowizn i wsparcia ludzi dobrej woli. Całkowity koszt renowacji wyniósł 44 tys. zł.

Projekt aranżacji otoczenia pomnika wykonali przedstawiciele strony ukraińskiej przy wsparciu sponsorów z Polski i polskich firm na Ukrainie.

Adam znów spogląda na zbarażan

I oto 29 sierpnia 2015 roku na dawnych, uporządkowanych dziś - parkowych zboczach skarpy Góry Zamkowej, nastąpiło uroczyste, kolejne (czwarte już z rzędu) odsłonięcie pomnika, którego tak dosadnie nie szczędził los.

W ceremonii wziął udział ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin, konsul generalna RP w Łucku Beata Brzywczy, przewodniczący Tarnopolskiej Administracji Obwodowej Stepan Barna, mer Zbaraża Roman Polikrowskyj, prof. dr hab. Janusz Smaza, przedstawiciele władz lokalnych, donatorzy i prezesi organizacji polskich z Podola, Wołynia i Galicji Wschodniej, przedstawiciele ukraińskiej inteligencji oraz mediów polskich i ukraińskich.


O pracach prowadzonych na polskich nekropoliach Ukrainy opowiada pomysłodawczyni i koordynator akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”, dziennikarka TVP Wrocław - Grażyna Orłowska-Sondej

Po odsłonięciu pomnika ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin dziękując wszystkim, którzy przyczynili się do jego odrestaurowania powiedział:

„Stało się tak, że Zbaraż głęboko wpisał się w historię, aczkolwiek w pamięci prawie każdego Ukraińca i każdego Polaka Zbaraż istnieje w dużej mierze w skojarzeniach powiązanych z historycznymi konfliktami, dokładniej z bitwą pod Zbarażem stoczoną tu w 1649 roku. Bardzo się zatem cieszę, że dziś spotykamy się po dobrosąsiedzku, dzieląc swoje radości i smutki, w atmosferze wzajemnego zrozumienia i pokazując, że możemy wspólnie odtwarzać nasze wspaniałe dziedzictwo kulturowe”.

„Kultura – mówił profesor Janusz Smaza - jest wartością, która łączy narody. Nawet w czasie wojny, pełni swoistą funkcję ścieżki, która pozwala zrozumieć się wzajemnie. My w swoich działaniach, badając i odnawiając kulturę materialną społeczeństw, opieramy się głównie na wartościach, które łączą a nie dzielą ludzi”.

Przewodniczący Tarnopolskiej Administracji Obwodowej Stepan Barna wyraził wdzięczność za wsparcie okazywane przez Polskę w konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy i zaapelował o pogłębienie partnerskich stosunków. „Naród ukraiński ma wielką nadzieję, że nasza wspólnota kultur nadal przyczyniać się będzie do rozwoju naszych relacji, rozbudowy polsko-ukraińskiej przyszłości we wspólnocie europejskiej, rozkwitu Ukrainy” - powiedział.


Krzewy, które najbardziej utrudniały wejście na cmentarz, wycięto na trzech czwartych powierzchni. Cmentarz wyglądał, jak zarośnięta dżungla. Nagrobków pokrytych kilkucentymetrową warstwą mchu w ogóle nie było widać

Profesor ze Stowarzyszenia Zbarażan w Polsce Mieczysław Szustakowski, który w wieku 12 lat wyjechał stąd do Polski, przypomniał zebranym życiorys Adama Mickiewicza i dokładne okoliczności powstania obelisku.

Uroczystości swoim występem uświetnił Zespół Folklorystyczny Ziemi Ścinawskiej. Zgromadzeni wysłuchali też recytacji utworów Adama Mickiewicza i Tarasa Szewczenki w wykonaniu studentki Jaryny Pryszliak i uczennicy Anastazji Kołesnyk.

Uroczystości w Zbarażu były połączone z konferencją w Sali Organowej na zbaraskim zamku, poświęconą wpływowi twórczości Adama Mickiewicza na twórców ukraińskich, jak też ochronie zabytków i współpracy polsko-ukraińskiej w zakresie dziedzictwa kulturowego i historycznego. Było to drugie z kolei spotkanie w takim formacie intelektualistów polskich i ukraińskich na zbaraskim zamku (o pierwszym, związanym z odnowieniem obelisku w Hodowie pisaliśmy w nr 483„DK”)


Igor Piłat, Nastia Szestiuk, Halina Piłat członkowie istniejącego od roku Polskiego Towarzystwa Kulturalno-Oświatowego w Tarnopolu, którzy opiekują się cmentarzem zbaraskim i mykolenieckim w Tarnopolu

Moderatorem spotkania, które zainaugurowali Henryk Litwin i Stefan Barna był historyk, publicysta, muzyk i pisarz Jurij Rudnyckyj. W debacie uczestniczył dr filologii, przedstawiciel Instytutu Literatury Akademii Nauk Ukrainy Natalia Jerżykowska, dziennikarz, działacz społeczny, historyk i tłumacz, prof. Andrij Pawłyszyn, z-ca kierownika ds. naukowych Narodowego Historyczno-Naukowego Zespołu Memorialnego „Groby Bykowni” Tetiana Szeptycka; członkowie polskiej delegacji: historyk, publicysta z radia „Wnet” Piotr Dmitrowicz, jeden z autorów projektu opieki nad cmentarzem w Zbarażu Ireneusz Skrzypczak, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie Janusz Smaza.

Jeśli ja zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie". (Adam Mickiewicz)

Jak zdewastowane nekropolie przypominające dżunglę, można doprowadzić do niemal przyzwoitego stanu przekonaliśmy się wchodząc na polski cmentarz w Zbarażu.

O tych, dzięki którym tak się stało dowiedzieliśmy się od znanej dziennikarki TVP Wrocław Grażyny Orłowskiej-Sondej, pomysłodawczyni i koordynatora akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”, rozpoczętej sześć lat temu od uratowania cmentarza polskiego w Kołomyi.

Dziś w akcji tej uczestniczy 200 tysięcy dzieci z Dolnego Śląska, ofiarując symboliczną złotówkę na odnowienie grobów swoich przodków pochowanych na Wschodzie. Największą grupę stanowią gimnazjaliści. Uczniowie szkół podstawowych są jeszcze zbyt młodzi na takie wyprawy. W tym roku 8 lipca grupa licząca 800 młodych ludzi wyruszyła z Polski na porządkowanie 86 cmentarzy w różnych regionach Ukrainy.

W trakcie opowieści o szlachetnych poczynaniach młodzieży szkolnej podkreślano olbrzymią wagę efektu wychowawczego akcji, będącą wspaniałą lekcją historii i patriotyzmu.


Koordynatorzy projektu z ramienia Ambasady RP na Ukrainie kierownik Działu Ekonomicznego Bartosz Musiałowicz (P) i Rzecznik Prasowy Karol Jazowski na dziedzińcu zbaraskiego Zamku

Pani Grażyna wspomniała o dużym wsparciu akcji ze strony ambasady Polski w Kijowie, która to pomaga w pisaniu tzw. „żelaznych listów” do samorządowców ukraińskich z prośbą o sprzyjanie jej realizacji. „Nigdy nie było sprzeciwu, nie było incydentów. Niektórzy bardzo ochoczo przynoszą tutaj napoje, jedzenie, niezbędny sprzęt, a niektórzy z przyzwoleniem przystają na to, że młodzież tu pracuje, co daje nam poczucie bezpieczeństwa”- zaznaczyła.

Dziękując za sprawnie i pomyślnie prowadzoną akcję dolnośląskiej młodzieży przewodniczący Rejonowej Administracji Zbaraża Anatolij Kaczka zaznaczył: „Wszystko to, co udało się na tym cmentarzu zrobić to tylko początek - pierwszy etap porządkowania. Niestety przez wiele lat - nie tylko ten cmentarz, lecz i nasze cmentarze były zaniedbane i właśnie Wasz przykład, kiedy z tak daleka przyjeżdżacie tutaj, stał się bodźcem dla naszych mieszkańców miasta w okazaniu należytego szacunku, tym którzy już nie są w stanie zadbać o siebie”.

Od 4 lat w pracach porządkowych  na cmentarzach w Zbarażu i okolicach uczestniczy pani Barbara Smoleńska, która przybyła na uroczystości wraz z bolesławieckimi samorządowcami - prezydentem Kornelem Filipowiczem i dyrektorem MZGM Kazimierzem Łomotowskim. Ostatnio pani Barbara wraz z młodzieżą z zespołu szkół nr 1 w Bolesławcu uporządkowały cmentarz polski w pobliskiej Sieniawie.

Szumiała leszczyna, ułani jechali…

Słowa tej smętnej piosenki w wykonaniu Zespołu Folklorystycznego Ziemi Ścinawskiej zabrzmiała na cmentarzu wojennym w Zborowie, gdzie spoczywają żołnierze i Legioniści polegli na frontach I wojny światowej i w walkach o niepodległość w latach 1918-1920. Wzniesiona tu kaplica Wojska Polskiego, należy do najcenniejszych zabytków tego rodzaju na dawnych Kresach Rzeczypospolitej.


Polscy i ukraińscy intelektualiści debatowali w Sali Organowej Zamku zbaraskiego

Chociaż nie ominęła jej dewastacja i zgubny wpływ czynników atmosferycznych, nieźle zachowały się kosztowne elementy kamieniarskie, jedenaście płaskorzeźb, w tym reliefy orłów z emblematami strzeleckimi, legionowymi i Godłem Państwowym II RP. Nad jej głównym portalem do dziś widnieje napis - „Poległym za Ojczyznę”.

Z okolicznościami powstania kaplicy zapoznał mnie koordynator projektu Mikołaj Falkowski. Otóż po śmierci marszałka Piłsudzkiego w Polsce nastąpiła fala patriotycznego uniesienia i akcja upamiętniania mogił żołnierzy poległych w roku dwudziestym. Na liście miejsc, które należałoby upamiętnić znalazł się Zborów. Starosta zborowski Alfred Kocół wspólnie z bardzo znanym w Galicji inżynierem Wawrzyńcem Dayczakiem przygotował projekt kaplicy. Budowę wykonano w fantastycznym tempie trzech miesięcy i 3 listopada 1935 roku nastąpiło uroczyste otwarcie obiektu.

Piotr Sieczkowski - Przewodniczący Zgromadzenia Fundatorów, założyciel Fundacji MOSTY zapytany o chronologię wydarzeń powiedział:

- Po raz pierwszy obejrzałem tę kaplicę dwa lata temu, kiedy była ona zaniedbanym, zdewastowanym obiektem z odpadającym tynkiem z zerwanymi częściowo drzwiami(które nb. aktualnie restaurują miejscowi specjaliści pod nadzorem pana Mariana Mieleszkiewicza).

Realizator z ramienia Fundacji Mosty Mikołaj Falkowski zatroszczył się o znalezienie środków dla odnowienia obiektu, które przewidujemy zrealizować w dwóch podejściach, tzn. najpierw zamierzamy odnowić elewacje kaplicy, schody, postument na którym ona stoi i uporządkować znajdujący się wokół niej cmentarz. Chcemy przeprowadzić te prace jeszcze w tym roku, natomiast drugi etap i zakończenie całości prac realnie nastąpi zapewne w połowie sierpnia przyszłego roku i moim zdaniem dobrze byłoby uroczyście otworzyć obiekt w Dzień Wojska Polskiego.


Ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin rozmawia z posłem na Sejm RP, prezesem Fundacji „Wolność i Demokracja” Michałem Dworczykiem (C)

Zapytany jak ustosunkowuje się do tego tutejsza władza? - zwierzył się:

- Co do reakcji lokalnych władz na ten projekt, to muszę powiedzieć, że w wielu rozmowach z tutejszym kierownictwem różnego szczebla odczułem, ku memu zdziwieniu, że wszyscy oni są zachwyceni realizacją pomysłu i obiecują ze swej strony opiekę nad odrestaurowanym zabytkiem. Gospodarze na wszystko się zgodzili. Wszystkie wymagane zezwolenia załatwiono błyskawicznie. Rozmawialiśmy o ekshumacji pochowanych tu żołnierzy, o stworzeniu całego obszaru, który będzie zagospodarowany na wzór stanu rzeczy, jaki był przed wojną, Strona ukraińska zresztą czynnie uczestniczy w remoncie tego obiektu, jako że część prac wykonują ukraińscy fachowcy i robotnicy.

MOSTY, za którymi stoją drogowskazy

W ramach wizyty do Zbaraża ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin zapoznał się również z obiektami, renowację których Fundacja MOSTY planuje przeprowadzić w przyszłości.

Pierwszym z nich jest zagrożona całkowitą rujnacją dzwonnica przy kościele Św. Trójcy, jak też unikalny dzwon odlany z tureckich dział, zdobytych przez wojska polskie w bitwie pod Chocimiem w 1673 roku. Ten drogocenny zabytek cudem przetrwał do dzisiejszych czasów, podobnie jak o stulecie młodsza dzwonnica.


Piotr Sieczkowski - Przewodniczący Zgromadzenia Fundatorów, założyciel Fundacji MOSTY

Fundacja „Mosty” apeluje również o pomoc przy ratowaniu wyjątkowo zaniedbanego zamku króla Jana III Sobieskiego (a raczej jego pozostałości) w tychże Pomorzanach. Renesansowy zamek został zbudowany na miejscu drewnianej twierdzy w pierwszej połowie XVI w. Z czasem stał się on rezydencją króla dokąd przyjeżdżał on na polowania i wyprawiał wystawne uczty. Zamek był również jedną ze strategicznych twierdz podczas wojen tureckich.

Tegoroczną wiosną ekipa wolontariuszy licząca 46 osób różnych narodowości i z różnych zakątków Ukrainy w ramach akcji „Ratunek dla zamku w Pomorzanach” porządkowała i sprzątała teren zamku. Jego stan jest jednak opłakany i niestety, nie ma chętnych do przejęcia go w ręce prywatne. Ostatnio udało się, co prawda, zabezpieczyć dach części obiektu, ale sytuacja wymaga fachowych i kompleksowych działań na wielką skalę.

Być może jednak sprawa ruszy z miejsca i dzisiejsi gospodarze dołożą większych starań w tym względzie, chociażby z uwagi na rusińskie pochodzenie Jana III Sobieskiego, czego król nie zaprzeczał.

A globalnie wszystkim nam przyświecać powinna złota myśl, wypowiedziana przez realizatora projektów Fundacji MOSTY Mikołaja Falkowskiego: „W tym archipelagu polskości rozrzuconej na Wschodzie musimy się odnajdywać nawiązywać współpracę i tworzyć zespoły, które będą realizować wytyczone cele”.

Stanisław PANTELUK

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України