Dziś: czwartek,
25 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2018
Szkoła na Mokotowie
W ATMOSFERZE PRZYJAŹNI I POZYTYWU


Obchody święta Niepodległości pod dewizą: „Polska Wolna! 100-lecie Niepodległości”

Temat edukacji i wychowania młodzieży zawsze jest aktualny. Prawidłowo rozstawić akcenty, jak kulturalne, tak i religijne czy patriotyczne, koordynując je z programem nauki to zadanie dość złożone, lecz bardzo ważne. Szkoła jest instrumentem, dzięki któremu odbywa się kształtowanie małego człowieka, formowanie jego osobowości. I właśnie taką szlachetną sprawą zajmuje się zespół Liceum Ogólnokształcące Niepubliczne Kolegium św. Stanisława Kostki.

Przypominamy swoją pierwszą wizytę do szkoły warszawskiej. Nawiasem mówiąc, znajduje się ona w jednej z centralnych dzielnic Warszawy – na Mokotowie. Idąc korytarzem do gabinetu pani dyrektor, odczuwaliśmy jednocześnie zainteresowanie i pewną tremę. To był nasz niewielki egzamin. Chociaż trzeba mieć na uwadze, że przy wstąpieniu do szkoły żadnych egzaminów zdawać nie trzeba, przewidziana jest tylko pogawędka wstępna dla znajomości.

Ewa Petrykiewicz, dyrektorka Liceum, spotkała nas szczerym uśmiechem. I od razu znikło napięcie, natomiast odczuliśmy przychylność i zainteresowanie z jej strony. Pierwsze pytanie zadane naszej córce brzmiało, nie jak najczęściej to bywa: „Jaki jest twój ulubiony przedmiot w szkole?” czy „Z jakiego przedmiotu masz najlepsze oceny?”, a „Czym lubisz zajmować się w czasie wolnym od lekcji?”, „Czy lubisz zwierzęta domowe?”. Dzięki temu kontakt z naszą niezbyt komunikatywną córką został nawiązany.


Święto Patrona szkoły – św. Stanisława Kostki

Potem dowiedzieliśmy się o tym, że Liceum powstało w roku 1992, kiedy w Polsce właśnie zaczęły swoją działalność szkoły społeczne i prywatne. A od niedawna Liceum poszerzyło wiekowe ramy uczniów i teraz działa przy nim przedszkole i szkoła (analog naszej szkoły początkowej i średniej). Ale zasadniczy akcent poczyniono na nauce licealistów (starsza szkoła). Starsi uczniowie mają możliwość zamieszkania w akademiku. Pani Ewa zrobiła nam krótką wycieczkę po wszechnicy, pokazała pokoje, zaznajomiła z ich mieszkańcami. Ciekawie, że wszystkich uczniów pani dyrektor nazywała po imieniu, jak w rodzinie. Dzisiaj w tym zakładzie edukacyjnym uczy się 450 uczniów. Są to dzieci z takich krajów, jak Ukraina, Białoruś, Gruzja, Rosja, Uzbekistan, i nie tylko.  

W ciekawej rozmowie czas mija szybko. Zapamiętały mi się słowa pani Ewy, powiedziane w końcu rozmowy: „Zapraszamy do nas na naukę. Mamy tu domową atmosferę”... Wychodząc z gabinetu, wiedzieliśmy już na pewno, że wrócimy tu.

Teraz, ucząc się w szkole, moja córka odczuwa tę zapowiedzianą atmosferę domową każdego dnia. Ponadto szkoła ta to nie tylko oceny, gdyż nauczyciele nie tylko uczą różnych dyscyplin, ale i wychowują, dają możliwość każdemu znaleźć coś ciekawego w sobie i dla siebie. Poza tym ma tu miejsce autentyczna międzynarodowa wymiana kulturowa, pielęgnowane są tradycje i obyczaje. Lekcje prowadzone są w sposób niekonwencjonalny - na przykład, lekcja z historii może odbyć się w muzeum historycznym, lekcja z literatury – w teatrze, lekcja z biologii – w ogrodzie botanicznym. Nauczyciele przemyślnie i subtelnie podchodzą do każdego ucznia, szukają „kluczyka” do jego umysłu i serca. Tym kluczykiem są lekcje z religioznawstwa i modlitwy kumulatywne, harmonizujące duszę.

Wśród kolegów i koleżanek mojej córki są teraz dziewczęta i chłopcy z Ukrainy i nie tylko, na przykład, Danyło i Alisa z Mińska, Lika z Batumi, Ewa i Polina z Moskwy i Krasnodaru. Ale wszystkie dzieci, które się tutaj uczą, mają pozytywne i przyjazne nastawienie do nowych uczniów. A nauczyciele ze swojej strony pomagają pokonać barierę językową i opanować nowe szkolne przedmioty.

To prawdziwa międzynarodowa rodzina europejska, gdzie panuje atmosfera domowego ciepła, przyjaźni i pozytywu.

Julia KAMIŃSKA
(Oprac. Irena Gorbal)

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України