Dziś: sobota,
20 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2021
Ukraina, Polska, Gruzja – połączeni w artystycznej symbiozie

 Z inicjatywy Tetjany Kality - dyrektorki galerii, wiadomej kuratorki i krytyka sztuki - w kijowskiej galerii "KalitaArtClub" 10 lipca odbył się wernisaż prac Dawida Szaraszydze eksponowanych na wystawie zatytułowanej "Obraz mimetyczny".  Tytuł ten (nawiązujący do naśladownictwa rzeczywistości w sztuce i literaturze), którym autor opatrzył jedno ze swoich dzieł, stał się jednocześnie dewizą szerszego przedsięwzięcia, a mianowicie „Wieczorowego spotkania z poezją”.

A zatem uczestnicy imprezy już w pierwszej sali mieli okazję cieszyć się jasnymi, czystymi kolorami prac gruzińsko-ukraińskiego artysty-malarza Dawida Szaraszydze, obrazami, które budzą u widza przymioty dodatnie, uczucie radości tak swoistej dla czasów dzieciństwa. Dzieciństwa, bo w dzieciństwie nie ma udawania i fałszu, dominuje natomiast szczerość i otwartość duszy. Powiadają, że każdy artysta oddaje część własnej duszy swoim dziełom. Stąd też obrazy Dawida są żywe, noszą duszę i emanują ciepłem i przytulnością, wspominkami o jego rodzinnej Gruzji.

Muzycznym przedłużeniem emocjonalnego nastroju promieniującego z obrazów Dawida Szaraszydze stał się występ utalentowanej skrzypaczki Kateryny Kozaczyszynej, laureatki międzynarodowych konkursów i członkini @Acustikos Music Group, która swoją dużej próby wirtuozerią ubarwiała program, oczarowując słuchaczy.

Całość moderowała Helena Maliszewska – znana ukraińska intelektualistka, krytyk filmowy, prezenterka telewizyjna, poetka i tłumaczka. Pani Helena jest autorką kilku filmów dokumentalnych i projektów telewizyjnych, licznych publikacji w gazetach i czasopismach. W 2014 roku zaprezentowała swój zbiór poezji w Domu-Muzeum Bułhakowa. W 2015 roku założyła projekt literacki „Wejście z werandy”.

Ciekawe, że jej pradziadek Witold Maliszewski w 1921 roku opuszczał Odessę w czasie śmiertelnego niebezpieczeństwa dla swojej rodziny, porzucając swoje ulubione dziecko –konserwatorium. W Polsce musiał zaczynać od zera, ale miał przed sobą błyskotliwą karierę – profesor Konserwatorium Warszawskiego, założyciel i przewodniczący jury I Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, przewodniczący Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego, laureat Państwowej Nagrody Muzycznej. Jego uczeń, światowej sławy kompozytor Witold Lutosławski, mówił o nim: „Kryształowy charakter”.

Pani Olena czytała zarówno własne utwory, jak i nowe przekłady polskich wierszy Haliny Poświatowskiej, zbyt wcześnie zmarłej poetki, która postrzegana jest dziś jako pierwsza polska poetka, śmiało i otwarcie mówiąca o kobiecej zmysłowości i miłości erotycznej, splecionych ze stale przytomną, rezydualną świadomością nieuchronnej śmierci. Wraz z Andrzejem Bursą, Edwardem Stachurą i Stanisławem Grochowiakiem doczekała się ona nawet zaliczenia do „poetów przeklętych” – twórców wyzbytych obowiązujących dotąd cech twórczości socrealistycznej.

Nadzwyczajnie ciekawym bohaterem wieczoru był także Raul Cziłaczawa – znany ukraiński i gruziński pisarz, poeta, tłumacz, krytyk literacki i dyplomata, Zasłużony Artysta Ukrainy, zdobywca ponad 15 krajowych i międzynarodowych nagród literackich.

Ponad pół wieku temu Pan Raul przyjechał na Ukrainę, aby poznać kulturę narodową. Pobyt planował na dwa lata, ale pozostał tu do końca życia. Znalazł swoje powołanie na ziemi ukraińskiej. Zakochał się w Ukrainie, czemu sprzyjał wielce kontakt na żywo z najwybitniejszymi ukraińskimi twórcami pióra. Raul Cziłaczawa poczynił wiele dla ukraińsko-gruzińskich stosunków na niwie literatury i umocnienia przyjaźni ukraińsko-gruzińskiej. W dużej mierze to dzięki niemu Gruzini uczą się literatury ukraińskiej, a Ukraińcy literatury gruzińskiej. Jego dorobek to największy zbiór przekładów na ukraiński poezji gruzińskiej – od folkloru do współczesności i równolegle – tłumaczenia na gruziński ponad stu ukraińskich poetów, od Hryhorija Skoworody po twórców współczesnych. Ponadto jest on autorem mnóstwa odrębnych wydań naukowych i publicystycznych. 13 książek napisał w ciągu 4 lat, gdy był ambasadorem Ukrainy na Łotwie. Przybywszy do kraju z obcym językiem i kulturą, z zapałem przystąpił do tłumaczenia słynnych łotewskich poetów – Janisa Rainisa i Astaziji.

Po wysłuchaniu jego wystąpienia można byłoby jeszcze niezliczenie wymieniać dodatnie cechy charakterystyczne dla tego szlachetnego poety, tłumacza, krytyka i dyplomaty. Zawsze jest człowiekiem honoru i perfekcyjnie ujął to szczerze w jednym ze swoich wierszy pt. „Próba samoopisu” z tomiku poetyckiego „Dwie Stolice”:

Не брав… Не мав… Не виїздив…
Не чув… Не знав… Не зустрічався…
Не заклинав: «Навіки слався!»
Не божеволів: «Диво з див!»

Не нагромадив, не набув,
На відданість не присягався,
Ні перед ким не гнувсь, не слався…
Ні, ні… Самим собою був!

W końcu wieczoru zachwyconym słuchaczom autor sprezentował dwa tomiki swoich utworów.

Bezsprzecznie takiego rodzaju spotkania autorskie to wciąż żywa i praktykowana przez p. dyrektor Tetjanę Kalita tradycja, stanowiąca oczywistą popularyzację czytelnictwa i sztuki, a także będąca realizacją naturalnej potrzeby spotkań w większym gronie, tym bardziej w czasach panującej pandemii.

Partnerami wieczoru byli:«КАРАВАН» і B&M event satellites.

St. PANTELUK
Zdjęcia A. PŁAKSINA

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України