Dziś: piątek,
26 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2012
Z Litwy
Grzywna za polskie nazwy

Litewska Państwowa Inspekcja Językowa nakazała właścicielowi firmy przewozowej Irzimas w rejonie wileńskim, Zygmuntowi Marcinkiewiczowi, usunięcie ze swoich autobusów podwójnych polsko-litewskich nazw tras i pozostawienie tylko litewskich

„Nie zamierzam tego robić. Mam pomad 30 tys. podpisów osób z prośbą, by polskie nazwy tras na autobusach pozostały. Nie ma żadnego przestępstwa w tym, że w rejonie, w którym 60 proc. mieszkańców stanowią Polacy, używane są polskie nazwy obok litewskich" - powiedział Marcinkiewicz polskiej rozgłośni w Wilnie, „Radio znad Wilii”.

Jeżeli nie usunie napisów, zostanie ukarany grzywną w wysokości od 300 do 600 litów (340-640 złotych). Wysokość kolejnej grzywny to 600-1500 litów.

„Nie boję się ich kar” - mówi Marcinkiewicz. Jest przekonany, że racja jest po jego stronie. „Całą Europę zjeździłem, wszędzie są podwójne napisy. Czego oni (Litwini) się boją” - pyta. Zapowiada, że wkrótce w jego ślady pójdą też inni przewoźnicy Wileńszczyzny.

Marcinkiewicz na swych autobusach na podwileńskich trasach umieścił tablice z nazwami tras w dwóch językach: większym drukiem u góry po litewsku, na przykład Valcziunai-Vilnius, a u dołu, mniejszymi literami - Wołczyny-Wilno.

Inspekcja Językowa twierdzi, że zgodnie z litewskim ustawodawstwem nazwy na tablicach muszą być pisane wyłącznie w języku litewskim.

Natomiast w rozmowie z PAP lider Akcji Wyborczej Polaków, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski przypomniał, że używanie podwójnych napisów w skupiskach zwarcie zamieszkałych przez mniejszość narodową przewiduje Konwencja Ramowa (Rady Europy) o Ochronnie Mniejszości Narodowych. Tomaszewski zaznaczył, że europejskie ustawodawstwo ma wyższość nad ustawodawstwem krajowym i dodaje, że „Litwa będzie musiała się do tego dostosować”.

Aleksandra AKIŃCZO (PAP)

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України